Półfinał nr 2 mecz nr 1:
Raf-Mix/Stalwit Kamnel Świecie - Unisław Team PBDI 2:2 (1:1)
Bramki:
Raf-Mix/Stalwit: Papierowski 2
Unisław Team: Szatkowski 2
MVP: Rafał Szatkowski (Unisław Team PBDI)
Licznie zgromadzeni kibice obejrzeli bardzo dobre i emocjonunące spotkanie. Trener Unisławia przed meczem zapowiadał defensywne ustawienie ze względu na osłabienie drużyny. W meczu zabrakło Mateusza Komura, pauzującego za kartki oraz chorego Szymona Szymańskiego, natomiast Rafał Szatkowski podobno grał z nie do końca wyleczoną kontuzją. Mimo zapowiedzi, to właśnie Unisław pierwszy ruszył do bardziej zdecydowanych ataków i zdobył pierwszą bramkę. Rafał Szatkowski kapitalnym balansem ciała zwiódł obrońców i nie dał szans Świetlikowi. Po strzeleniu bramki Unisław nie spuszczał z tonu i nadal atakował. Raf-Mix dopiero po kilkudziesięciu sekundach otrząsnął się z pierwszego szoku i przejął inicjatywę. Tym razem w ekipie Rafała Górskiego prym wiódł Piotr Papierowski. To po jego strzale jeszcze w pierwszej połowie skapitulował Wojciechowski i mieliśmy remis 1:1. Takim wynikiem zakończyła sie pierwsza połowa, choć mogło być inaczej bo na dwie sekundy przed syreną oznajmiającą przerwę, sytuację sam na sam ze Świetlikiem przegrał Marcin Janus. W drugiej części za brzydki faul na Wanacie żołtą kartkę obejrzał Jakub Hapka. W konfrontacji tak wyrównanych drużyn, osłabienie zazwyczaj oznacza stratę bramki. Nie inaczej było tym razem, a potężną bombą pod porpzeczkę z ostrego kąta popisał się Piotr Papierowski, zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu. Obie drużyny miały jeszcze swoje szanse, ale dobrze spisywali się obaj bramkarze. Dwukrotnie Świetlik doskonale sparował groźne strzały Belzyta. Po drugiej stronie kapitalnym podaniem przez cały parkiet popisał się Papierowski, piłkę przejął Wanat, ale obrońcy do spółki z bramkarzem w ostatniej chwili powstrzymali "Małego". Zdecydowanymi liderami swoich drużyn byli w tym meczu Piotr Papierowski i Rafał Szatkowski. Zawodnik Raf-Mix'a oddał 6 strzałów, natomiast "Szatek" aż 11. To właśnie Szatkowski po długim podaniu od Łobodzińskiego doprowadził do remisu. Wynik do końca już nie uległ zmianie. Zwiastuje nam to kapitalny spektakl w rewanżu 11. marca, gdy do zespołu z Unisławia powróci już Mateusz Komur. Warto dodać, że sporo szczęścia miał w tym meczu również Marcin Wanat, ponieważ w jednej z akcji faulował od tyłu Szatkowskiego, ale sędzia Radosław Papierowski udzielił mu tylko ostrej reprymendy, natomiast gdyby skończyło się kartką, "Małego" zabrakłoby w meczu rewanżowym. Taka decyzja sędziego zagwarantowała nam natomiast wyrównane składy, a co za tym idzie jeszcze większe emocje w rewanżu.
żródło; stalex liga